ich dosięgała 19.000[1]. Największe jednak nasilenie tej choroby
w całej Europie a i w Polsce wykazuje wiek XV[2].
Z powodu, iż choroba ta poszła u nas w zapomnienie, groza też słowa trąd niema już dawnej siły, zanikło bowiem jego przerażające wrażenie wraz z ubytkiem tych strasznych postaci trędowatych niezawsze ściśle izolowanych od otoczenia w przybytkach specjalnych ich męki, leprosorjach średniowiecznych. Trąd pojawiać się zaczął u nas od czasu przybycia niemieckich osadników a więc zawleczono go do nas drogą przez Niemcy i dlatego pierwsze w Polsce leprosorja powstały u zachodnich granic państwa[3]. Rozwój tej choroby w organizmie sygnalizowały napady gorączki, pojawianie się guzów zawierających prątki, rozwijające się przedewszystkiem na naskórku i błonie śluzowej w ośrodkach nerwowych, w gruczołach limfatycznych i jeli-