Rozdaje plenne kłosy, a do takiej zobi
Każdy się wczas pobiera, każdy się sposobi.
Świetna ta i ozdobna, a to z tej przyczyny,
Że same senatorskie okrywała syny.
Po tej szedł książę Janusz Wiśniowiecki w tropy;
Tamta w złoto bogatsza, ta w Marsowe chłopy;
Staremi kawalery szeregi osadził.
Po nim Tomasz Zamojski cały pułk prowadził,
W gorąco uzłocone obleczony blachy;.
Mars a Mars, kiedy ciska śmiertelne zamachy!
Turek pod nim chodziwy, tak się gładko składa,
Rzekłbyś, że krty kopyty ziemie nie dopada;
Groźna w ręku buława, której nikt nie ceni
Ze złota brantownego, z wyboru kamieni:
Pamiątka ojca Twego bohaterskiej cnoty,
Najdroższe dyjamenty i brant przejdzie złoty.
Oby cię dziś ojczyzna miała, wielki Janie!
Na samo imię twoje zdechliby poganie....
Tedy naprzód usarzc za swym pułkownikiem,
Z wesołych trąb i surem piskliwych okrzykiem.
Trzysta po nich pancernych szło pod trzcina znaki,
W bandolety i w świetne przybranych sajdaki.
Za nimi dragonija pod dwoma kornety,
Chłop w chłopa świeże mając płaszcze i kolety.
Po tych wszytkich na końcu czwarte mieli miesce
Wołochowie, najskrytszych kątów wynalezce.
Tu Plichta i Niemira, kasztelani oba,
Podlaski z Sochaczewskim, domów swych ozdoba;
Tu Firley z Dąbrowice, tu Przyjemski Adam,
Których za wieczny przykład wnukom ich pokładam.
Działyński z Koniecpolskim i Zygmuntem Tarłem,
Usarzów swych prowadzą, których całem garłem
Niech nasze pieją Muzy, aby takie pieśni
Potomków ich ruszyły ze snu, z drzymu, z pleśni!....
- ↑ Roty konne w potrzebie chocimskiej „Wojny Chocimskiej“ W. Potockiego, rozdział części III.
Władysławowa — króla Władysława IV; wojen — wojak, rycerz; zobi — przynęty (od: zobia): Mars a Mars — jeden w drugiego jak Mars (jak bóg wojny), krty — krzty: ze złota brantowego — wypalonego, czystego: wielki Janie — apostrofa do Jana Zamojskiego, hetmana: bandolety — strzelby długie; kornety — sztandary; kolety — kurty żołnierskie; sajdak (sahajdak, z tatarskiego) — łuk z kołczanem, t. j. futerałem do strzał.