Strona:Klejnoty poezji staropolskiej (red. Baumfeld).djvu/172

Ta strona została skorygowana.
FRANCISZEK ZABŁOCKI.
DO PEWNEGO MINISTRA.

Ministrze! Nim tej nieczci piorun cię uderzy,
Którym padł Radziejowski zdrajca, podkanclerzy,
Nim cię czas, kryciem zbrodni długiem przesilony,
Całkowicie ukaże zdrajcą z pod zasłony,
Nim was, kupczących ojcem i bracią, handlarze,
Wypędzeniem z kościoła ojczyzny lud skarze,
Póty jeszcze... i mojej sekret wódz niechęci,
Póty milczę — od klucza czyś jest od pieczęci.
Nadto, żebyś tem trudniej mógł zostać trafiony,
Nie powiem, czyś minister Litwy czy Korony.
Bo ten cel pióra mego, twej przychylny sławie,
Abym cię nie pogorszył, jeśli nie poprawię;
Bo ten cel pióra mego, żebyś, nim kto inny
Sądzić cię zacznie, sam się osądził, żeś winny.
Z imienia, z krwi kochanej w Rzeczypospolitej,
Czcią przodków i wzorami ich cnót znakomity,
Znacznej nader po przodkach właściciel puścizny.
Mocniejszy jeszcze w wzory ich czci dla ojczyzny,
Żadną i w żadnym względzie nie ściśnion potrzebą,
Mając to, czem obsyła najszczęśliwszych niebo, —
Pytam: Jaki zawistny duch twego imienia,
Pana z panów, umiał cię skłonić do służenia?
Komuż jeszcze? i przeciw komu? mówić zgroza!
Oto hordzie, dziś ledwie wolnej od powroza;
Oto hordzie, od której srogiego topora
Połowa omal naszych nie zginęła wczora;
Oto przeciw ojczyźnie, przeciw własnej braci, —
Która jeszcze cię zyskać nadziei nie traci,
Która cię na swe święte wnętrzności zaklina,
Żebyś z sługi obcego powrócił jej syna;
Żebyś krwi swej nie plamił, nie smucił przyjaciół,
Lub żebyś zdrad nie przeżył, jeśliś się w złem zaciął.

(Około 1790 r.)[1].



  1. Do pewnego ministra. Wiersz ten odnosi się do kanclerza w. koronnego, Jacka Małachowskiego, który pobierał roczną pensję od dworu rosyjskiego. Ściślejsza data napisania tego wiersza: rok 1788.
    Radziejowski — podkanclerzy, skazany w r. 1652 na banicję za zdradę: wypędzeniem z kościoła ojczyzny — jak Chrystus kupczących w świątyni (Ewangelja): od klucza czyś jest od pieczęci — podskarbi czyli kanclerz.