Już nie jej głosisz sławę, ale smutne jęki,
I kryć się przed okrutnym musisz przeciwnikiem,
I dźwięk twój wkrótce obcym stanie się językiem!
Chyba starzec w ustroniu, ciesząc swą siwiznę,
Wnukom wspominać będzie dawną ich Ojczyznę...
Ale może wojownik ziemię krwią zrumienić,
Wywracać grody, postać narodów odmienić:
Stanie się strasznym zdradą i siłą oręża.
Świat zburzy, lecz nic zegnie cnotliwego męża!
Szacowny starcze! Iskierko ostatnia
Dawnej Polaków ochoty!
Płaczesz?... Ojczyzna, niegdyś zbyt dostatnia
W skarby, oręże i cnoty,
Dziś w innym stanie: podłych duchów matnia!
Upłynął ojców wiek złoty...
Nietrwałość ludzkiej roboty znamieniem;
Moment ją stawia i psuje.
Idą w łup czasu, za dzielnem wzruszeniem,
I gmach, i ten, co buduje...
I dąb stuletnim nie mocen korzeniem:
Przyjdzie grom — z ozdób wyzuje...
Grozi wiek przyszły gmachom wyniesionym,
Łupy wspaniałe przyswoi.
Przestanie jednak być niezwyciężonym,
Gdy się na cnotę uzbroi.
Na fundamencie wsparta niewzruszonym,
Mocy się jego nie boi.
Choć gwałt nieprawy gnębi i ciemięży —
Przetrwa gwałt, nędzę i los przezwycięży.
- ↑ Wiosna. Wyraz bólu patryjotycznego w okresie drugiego rozbioru, po ruinie najpiękniejszych nadziei i wysilków konstytucji majowej. Niemcewicz sam stał się teraz wygnańcem z ojczyzny. W tym samym okresie N. napisał: „Na hersztów targowickich“ i „Fragment Biblie Targowickiej. Księgi Szczęsnowe“. Niniejsza elegja patryjotyczna odznacza się szczególnie pełnem ujęciem nieszczęść Polski po upadku Konstytucji.
Czemuż nieba nie raczą bohatera wskazać? — już w następnym roku (1794) podnosi sztandar powstania T. Kościuszko, którego sekretarzem i adjutantem został Niemcewicz: któż wam hołdu nie odda... — cały ten rozdział odnosi się do Konstytucji 3 maja; co ojczyznę najechali zbrojnie — Targowiczanie, którzy sprowadzili wojska rosyjskie; gdy zawiść wśród mocarzów rzuci swe pochodnie — N. przewidział tu dobrze grozęwojny między państwami zaborczemi, którą myśmy musieli przeżyć.