Te posiekę nieboszczyki,
Dziewki, wdowy i mężatki
Posiekę je za ich niestatki,
Szlachcicom biorę szuby, lulce,
A ostawiam je w jednej koszulce....
Nie pomogą apoteki,
Przeciw mnie żadne leki;
A wżdy umrzeć każdy musi,
Kto ich lekarstwa zakusi,
Na mały czas mogą pomoc,
Iż niemocny weźmie swą moc,
A wżdy koniec temu będzie,
Gdy lekarz w mej szkole siędzie.
Bowiem przeciw śmiertelnej szkodzie
Nie najdzie ziela na ogrodzie.
Darmo pożywasz lubieszczka,
Już ci zgotowana deszczka;
Nic pomoże kurzenie piołyna,
Gdy przydzie moja godzina....
Szczęście jest własny łaskawy dar Boży,
Na kogo On już swe królestwo włoży.
Ci, co bywali zawżdy z mądrą głową,
Błogosławieństwem Pańskiem szczęście zową
Acz sie i złemu pofortuni czasem,
Przedsię zły tego używie z złym kwasem.
Jeszczeć nieszczęsny nie to prawic bywa,
Kto swych frasunków do czasu używa.
To jest nieszczęsny, co sławę utraci,
Z panią niecnotą prawie sie pobraci.
Nie toć jest szczęsny, co siedzi we złocie;
Poleruje sie cnota przy kłopocie.
- ↑ Rozmowa mistrza ze śmiercią. Tekst tego djalogu znajduje się wraz z poprzednią pieśnią w rękopisie płockim, oznaczony nagłówkiem łacińskim: De morte prologus (O śmierci przemowa): pełny tekst ma wierszy 497 (najdłuższy poemat polski z XV w.). Tekst pełny wydano — jak wyżej.
Nizacz — za nic; swym żakom — gdyż „każdy w jej szkole być musi“: ostał wszech ludzi — ostawił, zostawił; wzraza — postaci: łoktuszą — płachtą; leści sie — lśni się; samojedź — samolub (samojednik); przez lutości — bez litości; eże — aż; wiła — „zły duch“: na rejistrze — na pogotowiu; przezdzięki — przemocą, działo — dzieło (działanie); o to nigdy nie pokupię — nigdy za to dość nie zapłacę; miąższy — tłusty (mięsisty); rosztohaze — handlarze koni, kupczący także ludźmi (wyraz niemiecki); rozpasty — rozpusty: tulce — kołczany (ze strzałami); lubieszczka — lekarstwo; piotyna — piołunu.