Strona:Klejnoty poezji staropolskiej (red. Baumfeld).djvu/228

Ta strona została przepisana.

Wszytkiemu czas przyczyną. O Boże dobroci,
Tedyż człowiek żywioły i naturę kroci,
A przez te wszytkie wieki na grzech i złe żydło
Znaleźć mu się dotychczas nie dało wędzidło!
Zna zwierze, ryby, ptaki, drzewa, zioła, gady,
Wie, skąd grom, piorun, skąd deszcz, skąd padają grady.
Krótce mówiąc, na ziemi zna się i na niebie,
Wszędzie mądr; doma głupi, że sam nie zna siebie!
Wiatry chełzna, — o cuda! na cielesne żądze
Dotąd mu się nie dały wynaleźć wrzeciądze!

(1672)[1].



WACŁAW POTOCKI.
ŻEGNAM CIĘ, WDZIĘCZNE ŚWIATŁO.

Żegnam was, wdzięczne lampy! nie lampy, lecz troje
Ojcowskich na tym świecie oczu, słońca moje!
Zapadłyście przed czasem w serdecznych łez morze.
Już po tak długiej nocy nie doczekam zorze.
Komu dzień, mnie noc, którą pluta z wiatrem szpeci,
Opłakując żałośnie wychowane dzieci.
Zaszłyście mi przed czasem, spadłyście z kompasu,
Nie czekając danego od natury czasu.
Zasłoniła was czarna moim oczom chmura,
Gwałt cierpi serce w piersiach, gwałt cierpi natura.
Więc wszytko, co pod niebem, jej statutów słucha,
Jedna tylko śmierć na nie, śmierć, niestetyż, głucha
Bo, dopiero wschodzące, nie czekając końca,
Nie czekając zachodu, gasi ludziom słońca.
Ledwie że do pisania czas rozum pokaże,
Bierze wzrok oczom i to, co napisał, maże....
Im sie bardziej komu świat w młodym wieku łasi.
Tem prędzej bierze, prędzej śmierć mu słońce gasi.
I mnie już zaszło, już mi, choć żyję, nie świeci.
Żegnam was, złote lampy, moje śliczne dzieci!

(1688)[2].



  1. O czasie i o rozumie ludzkim. Tak nazwaliśmy rozdział z „Wojny Chocimskiej“ W. Potockiego, która wiele ma takich dygressyj moralistycznych; czasem człowiek i t. d. — t. j. z czasem może oswoić nawet lwa; beloardy — wieże (przytwierdzane na słoniach w czasie walk w starożytności: patrz: na str. 113 „Potęga turecka“); czas wiatry chełzna — z czasem człowiek wynalazł wóz i podróż konną; galera — statek, okręt; płócienne buje — żagle: piorun zdaleka i t. d. strzelać z broni palnej; murów ruiny — burzenia murów (czas nauczył); która ma pojazdy — gwiazdy „niestałe“; wydruży — wydrąży, wyryje (mowa o rzeźbie w metalu, rytownictwie); wysmuży (od: „smuga“) — wymaluje; za nikczemnej godziny opasem — stoczone przez robactwo: mogą się rozmawiać, nie ruszywszy usty — t. j. z pomocą pisma (mogą się porozumiewać): inkausty — t. j. atrament (czyli pismo; „zdaleka“ — bo przesłane); poeta wymienia tu wszystkie sposoby i wynalazki, których człowieka, „nauczył czas“; kroci (króci), — t. j. ujarzmia; żydło — życie (złe żydło — grzechy); wrzeciądze — zamknięcie (pohamowanie „na cielesne żądze“).
  2. Żegnam cię, wdzięczne światło. Ze zbioru W. Potockiego p. t.,,Moralia“ (patrz Objaśń. do str. 120).
    Pluta — szaruga (deszczowa); wychowane dzieci — Potocki stracił troje dzieci już dojrzałych; synowie obaj zginęli w bitwach, córka zamężna umarła później: poeta — starzec został sam (gdy zmarła mu jeszcze żona), pod opieką synowej; jej statutów — przepisów natury.