Ta strona została przepisana.
WESPAZJAN KOCHOWSKI.
MASZKARY.
(Z „FRASZEK“).
Wszyscy w maszkarach chodzim, a to z takiej miary,
Gdyż ciała nasze duszom są jedno maszkary.
(1674)[1].
FRANCISZEK DYJONIZY KNIAŹNIN.
O MOJEJ PRACY.
(DO PIOTRA BORZĘCKIEGO).
W świecie, daleki od świata,
Gdy mój nim umysł pomiata,
Zacóż to myślisz tak sobie,
Że nic nie robię?
Pracuję i i ja, mój Pietrze;
Celem tej pracy: powietrze,
Ziemia i niebo, co leci,
Pełza i świeci.
Bywa, że czasem na chwilę
Pomiędzy tłum się wychylę:
Ten mię w bok trąci, ten uszy
Wrzaskiem zagłuszy.
Ojczyzna ginie! czcze imię...
Ten się syn kłóci, ów drzémie.
Na toż wynieśli swe dzieło
Piast i Jagiełło?
Zrazi mię szelest przechodni
Niewoli śrzodkiem i zbrodni;
Wracam z miłością swobody
Do mej zagrody.
- ↑ Maszkary. Z „Fraszek“ W. Kochowskiego, które z licznych zbiorów tego rodzaju w staropolskiej poezji należą do najlepszych.
Z takiej miary — w ten sposób.