Strona:Klejnoty poezji staropolskiej (red. Baumfeld).djvu/243

Ta strona została przepisana.

Tamta nad tę, a ta też nad tamtę wdzięczniejsza;
W rozmowie, ja nie wiem, która przyjemniejsza.
To jedno wiem, że obie bez miary miłuję:
Jak to może być, nie wiem; ale miłość czuję!

(Około 1570 r.)[1]



ANDRZEJ ZBYLITOWSKI.
DO MIŁEJ.
(Z „WIEŚNIAKA.“)

Teraz miła, której moje
Serce dało hołdy swoje,
Nimfo słowieńska wstydliwa,
Nade wszystkie urodziwa,
Nie gardź moją wsią ubogą!
Nawiedź twoja śliczną nogą
Gęste lasy, śliczne sady;
Będą-ć ściany moje rady,
I dom z drzewa budowany
I mój chłodnik przeplatany!
Półmisków nie mam bogatych:
Śliw a kasztanów kosmatych
Włożę przed osobę twoję,
A przytem wszytką chęć moję.
Orzechy, jabłka, jagody
I lipienie z bystrej wody,
Melon słodki, grono wina,
Leśne rydze i malina,
Gruszki, brzoskwinie ogrodne,
Mleko świeże, piwo chłodne,
I co jedno wieś uboga
Radzi, Amarylli droga,
Tem czcić będę usta twoje
I uderzę w struny moje:
Zaśpiewam przy lutni tobie,
Co jedno rozkażesz sobie!...

(1600)[2].



  1. O Kasi i Anusi. Fraszka ze zbioru Poezji Szarzyńskiego (patrz: str. 356).
    Wdzięczniejsza — milsza.
  2. Do miłej. Andrzeja Zbylitowskiego „Wieśniak“, sielanka, wydana po raz pierwszy w r. 1600 (Kraków); wydaniekrytyczne Teodora Wierzbowskiego, Warszawa, Bibl. zapomnianych poet. i prozaików polskich 1893.
    Lipienie — gatunek ryb.