Muzy, ucieszne Muzy! teraz zaczynajcie,
A ze mną moją piękną pannę wysławiajcie.
Kogo się wy dotkniecie przez wdzięczne śpiewanie,
Każdy się urodziwym, każdy pięknym stanie.
Bombiko ma namilsza! Wszyscy cię i małą
I chudą i cyganką zową ogorzałą;
Ja subtelną, ja Greczką. Nie wszystko są białe
Fijołki; są brunatne, są i podpalałe;
Są i ziółka ciemniejsze, a wżdy je zbierają
Piękne panny, i w wieńcach przodek im dawają.
Oracz za pługiem chodzi, za oraczem wrona,
Ja za tobą, Bombiko moja ulubiona!
Gdybym miał skarb królewski abo złote bani,
Stalibyśmy oboje ze złota odlani.
Tybyś bębenek abo piszczałkę trzymała,
Albo różą albo mi jabłko podawała;
Jabym stał, jako stawam, gdy taniec wywodzę,
Piórko za czapką, gładka skorzenka na nodze.
Bombiko ma namilsza! twoja nóżka biała,
Słówko jedwabne, łaska... nie wiem, jako trwała.
Piękna była Helena, co się Parysowi
Dała unieść, naszego cechu pasterzowi;
I ta pewnie Helenę urodą celuje,
Co teraz nadobnego pasterza całuje.
Jeszcze tu nie masz z czego chełpić się, mój panie!
Marna rzecz, powiadają, samo całowanie.
- ↑ Kosarze. Z „Sielanek“ Szymonowicza (patrz: wyżej) czwarta.
Subtelną — delikatną.