Strona:Klejnoty poezji staropolskiej (red. Baumfeld).djvu/285

Ta strona została przepisana.

Liszka kresę zamierzyła,
Bo w tych rzeczach biegła była:
Dała czas, aby biegali,
Swych rozumów pokuszali.
Zając kresy niepilen był,
Żółwia sobie lekko ważył,
A iż barzo w nogi dufał,
Siadszy sobie, takoż zaspał.
A żółw zasię, nie mieszkając,
Szedł sobie w drogę, skakając,
I drzewiej nie odpoczynął,
Aże więc na kresie stanął.
Zając potem sie ocucił,
Ku biegu się prędko rzucił,
Natychmiast ono przebieżał,
A na kresie żółwia zastał.
Więc liszka tak wywołała,
A żółwiowi zakład dała,
Rzekąc: „Zającu! tyś stracił,
„Żeś swej rzeczy niepilen był“.
Nie ci tylko rzecz konają,
Którzy wielkie siły mają:
Barzoć lepszy dzielca pilny,
A gdy ktemu nieomylny.

(Około 1520.)[1]



MARCIN BIELSKI.
O CZYTANIU.
(Z „KOMEDJI JUSTINA I KONSTANCJEJ“.)

Który pismo waży lekce,
Czytających słuchać nie chce,
Jest podobien ku głuchowi
I niememu dobytkowi.
A kto sie kocha w czytaniu,
Bywa z duchem w rozmawianiu.

(1557.)[2]



  1. Kto pili, nie zmyli. Ze zbioru Biernata z Lublina (patrz: wyżej).
    Zwolić sie — zgodzić się (na sąd lisa): kresę — metę; pokuszali — spróbowali („rozumów“, t. j. zdolności); konają — dokonywają: dzielca — działacz, nieomylny — zdolny.
  2. O czytaniu. „Komedia Justina i Konstanciej, brata z siostrą, iaką im Ociec naukę po sobie zostawił“ i t. d. i t. d. — „Na przykład wszem, którzy swe dziatki rostropnie chować żądaią“ i t. d. — wydana została w r. 1557 w Krakowie. Wiersze, tu podane, są zakończeniem wstępu p. t. „Mistrz ku swoim książkom mówi“. Wydał z jedynego egzemplarza T. Wierzbowski, Warszawa 1886 r.
    Głuch — człowiek głuchy; niemy dobytek — zwierzęta (domowe).