Wyrwawszy polskim ptakom i ogon i skrzydła.
Najpewniejszy to sposób do wszystkiego mienia:
Chciwość, przemoc bez kary, rozum bez sumienia.
— A cóż to, mój uczony chudy mości panie?
Już to temu dwa roki, jak w jednym żupanie
I w jednej kurcie widzę literackie boki!
Sława twoja okryła ziemię i obłoki,
Że cię miały w kolebce Muzy mlekiem poić:
A z niej, widzę, że trudno i sukni wykroić.
Nie pytam, jak tam twój stół i mieszkanie ma się:
Podobno przy gnojowym blisko gdzieś Parnasie
Apollo ci swym duchem czczy żołądek puszy;
Szeląga nie maszż w wacku, a długów po uszy.
Z tem wszystkiem pod pismami twemi prasy jęczą;
Ledwo cię pochwałami ludzie nie zamęczą,
Żeś ozdoba narodu, pszczółka, pełna plonu
Cukrowego, pieszczota, oczko Helikonu,
Kwiatek, perła, kanarek, słońce polskiej ziemi.
— Przestań mię, miły bracie, szarpać żarty swymi.
Mam dosyć ukarania; wszystkom stracił marnie,
Żem się na mecenasy spuścił i drukarnie.
Te ostatni grosz za druk z kalety wygonią,
Tamci dość nagrodzili, kiedy się pokłonią.
Niepokupny dziś rozum: Irzeba wszystko strawić,
Kto go chce na papierze przed światem objawić.
Pełno skarg, że się gnuśny Polak pisać leni,
A niemasz, ktoby ściągnął rękę do kieszeni,
Niemasz owych skutecznych ze złota pobudek;
Więcej szalbierz zyskuje albo lada dudek,
Co pankom nadskakiwa lub co śmiesznie powie:
Bo on za swe rzemiosło podarunki łowi,
A ty biedny swe pisma, opłaciwszy druki,
- ↑ Bankrut. Tak nazwaliśmy część satyry p. t. „Reduty“, malującej przeróżne typy stołeczne (warszawskie).
Kość święta z kryształowej skrzynie — relikwje: ekwipaż — powóz: gołota — człowiek bez żadnego mienia, „goły“: smażywiecheć — skąpiec, sknera; klucz — grupa majątków ziemskich: świstaków — ludzi lekkomyślnych; na oferty miłosne — na ofiary, podarunki m.; z łuszczybochenków — z wyjadaczy; Barcellona — miasto w Hiszpanji; Berna (Berno) — miasto w Szwajcarji: ficygerna — kobieta lekkich obyczajów, kokota: klauzury — celi (mniszej): akwawitą — wódka; zawinąwszy w papierek honor i sumienie — poręczając podpisem oddanie długu w terminie bez możności dotrzymania zobowiązań: do swojej łupieży — do tego, co jemu pan ów złupił, zrabował: dał się z pana obnażyć — dał się obedrzeć ze wszystkiego, co jest „pańskie“.