Przecie się niezła człeku upiekłaby grzanka,
Mógłbym jeszcze z rok szumieć, i grać rolę panka;
Potem bym się ożenił z jaką ciepłą babą,
Notandum z babą starą, z babą dobrze słabą;
Ale cóż? bab do djabła! ładuj niemi bryki.
Są i bogate. Cóż stąd? zdrowe gdyby byki;
Jeszczeby mię trup który mógł przeżyć do licha!
Niejeden szczep zielony w starym pniu usycha...
Ale co też ja darmo trudzę sobie głowę;
Przypomniałem, znam jedną cud piękności wdowę...
Nie żleby się koło niej zawinąć nareście.
Pożycz mi, przyjacielu, dukatów ze dwieście.
Jakem Guronos, szlachcic, jak z dziadów podczaszy,
Wkrótce dam znać Żugocie, że mnie nie zje w kaszy,
Dom mój miałby pierwszeństwo dać jego domowi?
Mnie djabli wezmą, albo tego, kto tak mówi!
Ależ...
Niech każdy odda, co przystoi komu!
Ja pytam: ta impreza skąd Żugotów domu?
Kościół, mówią, dla wszystkich: nie zawsze, nie wszędzie!
Czemuż prosty kanona klerus nie posiędzie?
Wszystko ma swoje szczeble: jest dalej, jest bliżej.
Niechże, kto wart, wespnie się, kto nie wart, niech zniży!
Przecież żona Żugoty (o co z nami zwada)
Zawsze mi moję jejmość w kościele podsiada.
Czyż?...
Trzeba, abyśmy się lepiej zrozumieli.
- ↑ Zamiary małżeńskie Fircyka. O komedji „Fircyk w zalotach“ patrz objaśnienia do str. 239 (na której zamieściliśmy inny rozdział z tej komedji).
Kartownicy — (żartobl. nazwa) karciarze: kartusza — nabój armatni; kontrakty — zjazdy handlowe, jarmarki: w kuratelę (nazwa prawna) — pod dozór prawny, przez sąd wyznaczony: cynik (z greck. dosłownie: „psi“) — zwolennik filozofji, lekceważącej przyjemne strony życia: sylogizm — rozumowanie (w nauce logiki): Firlejowski (fundusz) zapis biskupa Firleja na ubogich: ambai — andronów, bredni: minery olkuskie — kopalnie (srebra) w Olkuszu, z końcem XVIII wieku zaniechane: żupy — kopalnie soli (w Wieliczce): w kordony rakuskie — przez rozbiory Polski kopalnie soli w Wieliczce przeszły do państwa austryjackiego; notandum — mianowicie.