Strona:Klejnoty poezji staropolskiej (red. Baumfeld).djvu/81

Ta strona została przepisana.

Ciąży nade mną, gruba i głucha.
Błyśniesz? — aliści, wzbudzony, czuję,
Widzę coś, chwytam, gorę, wzlatuje.

Do Twojej łaski ustawnie wzdycham,
Uroń tę znanej ducha pokorze!
Bez niej ja w czczości więdnę, usycham,
Głowa jak kruchy kwiat na ugorze:
Ale, gdy zrzęsisz hojną jej rosą,
Jak listki z pączka, myśli się wzniosą.

Cóż, kiedy dzielna Twórcy potęga
W bystrym umyśle ogień roznieci!
Posłuszny dowcip, kędy chcesz, sięga,
I cnota przy nim i sława leci.
Zapal — a między gwiazd Twoich kołem
I ja ognistem zabłysnę czołem!

Ale niech pycha Twojego daru
Zna moc i zapał i pęd wysoki.
Ten proszek, coś go z ziemi rozparu
Aż poza jasne wyniósł obłoki,
Utknięty w ostrze ognistej strzały
Truduoż Ci strącić w podziemne skały?...

(Około 1780 r.)[1]



FRANCISZEK KARPIŃSKI.
PIEŚŃ PORANNA.

Kiedy ranne wstają zorze,
Tobie ziemia, Tobie morze,
Tobie śpiewa żywioł wszelki,
Bądź pochwalon, Boże wielki!

A człowiek, który bez miary
Obsypany Twemi dary,
Coś go stworzył i ocalił,
A czemużby Cię nie chwalił?


  1. Do Boga. Wiersz „Do Boga“ znajduje się na czele „Poezji“ F. D. Kniaźnina, jest to prośba o natchnienie poetyckie („inwokacja“).
    Co mię wzbić może — co może mnie podnieść (mego ducha): uroń tę (Łaskę) znanej ducha pokorze — pokora ducha ludzkiego ściąga Łaskę Bożą; dowcip — w staropolszczyźnie: rozum, tutaj: umysł, talent, natchnienie; i ja ognistym zabłysnę czołem — t. j. natchnieniem i sławą, niech pycha i t. d. — t. j. niech pycha pamięta, że to Twój dar — owa, moc, zapał i pęd wysoki.“