Tuśmy sie mężnie prze ojczyznę bili
I naostatek gardła położyli.
Nie masz przecz, gościu, łez nad nami tracić!
Taką śmierć mógłbyś sam drogo zapłacić.
NA PORZĄDNĄ NIEDBAŁOŚĆ NASZĘ.
Patrzaj, które jest tak zacne a tak sławne królestwo, jako jest (iż tak mam rzec) nasze królestwo polskie, w którem nas tu Polaki Pan nasz z łaski swej posadzić a rozszyrzyć raczył. Albo które jest królestwo okoliczne, aby od niego albo jakiej pomocy, albo jakiej żywności nigdy nie potrzebowało? A wiele krain i królestw, co na nie robią, jako za dzień kmiotkowie, a tu wszytki swe prace podawają, a stąd pożytków swych, żywności swych i innych rzeczy, szukając, nabywają. A my Polacy, za małą pracą a za małem staraniem, ich kosztownej pracy a ich robót z rozkoszami sobie używamy. Czego ja wyliczyć nie chcę: snadnie sie temu, kto jedno chce, każdy przy patrzyć może. Bo, acz w inych stronach jest więcej złota, srebra, korzenia, jedwabiów i inych rzeczy, a wszakże to nam tu przedsię od nich mało nie darmo przychodzi. Ale takich ludzi, takich cnót, takich obyczajów, takiego męstwa: a który w tem naród porównał z narodem tym? a które wojsko
- ↑ Na Sokalskie mogiły. Bitwa pod Sokalem z Tatarami w r. 1519 szczególnej w owym czasie zażywała sławy (porównaj nieco dalej zamieszczony wiersz Szarzyńskiego „O Frydruszu“. Niniejsza fraszka Kochanowskiego, przypominająca (umyślnie) epigram starożytny o bohaterach z wąwozu termopilskiego, jest jakoby napisem na grobie, celującym wyborną zwięzłością i zarazem obfitością treści uczuciowej. Fraszki Koch. wydane w Krakowie, w druk. Łazarzowej w r. 1584 (w roku śmierci poety), napisane w latach 1560—1580.
Prze — przez, za (ojczyznę); przecz — przez co (skrócone, jak dzisiejsze: w niwecz, t. j. nie masz powodu; złez — dawniejsze zamiast „łez“; mógłbyś sam drogo i t. d. — wartoby, opłaciłoby ci się za taką śmierć chlubną drogo zapłacić.