Strona:Klejnoty poezji staropolskiej (red. Baumfeld).djvu/95

Ta strona została przepisana.

Widzę Jagełła i dwu Kazimierzu,
Dobrych tak w boju, jako i w przymierzu:
Widzę i ciebie, gwiaździe równym prawie,
Cny Władysławie.

To też jest Olbracht, król serca wielkiego,
Tuż z Aleksandrem Zygmunt, za którego
Polska zakwitła, a po długim boju
Wytchła w pokoju.

Szlachetne dusze, które swej dzielności
Macie zapłatę niebieskie radości,
Życzcie ojczyźnie, aby wam rodziła
Podobnych siła!

A ten, co po was dziś państwo sprawuje,
Niechaj fortunnie i zdrów nam panuje,
A zwierzonego nie wzdawa opieku,
Aż pełen wieku.

(1568)[1].



JAN KOCHANOWSKI.
PROPORZEC JAKI BYŁ.
(Z „PROPORCA ABO HOŁDU PRUSKIEGO“).

Zatem mu jest do ręki proporzec podany,
Kosztownemi farbami wszytek malowany,
Wielki, świetny, ozdobny, jaki za lat dawnych
W żadnym szyku nie był znan, ani w bitwach sławnych.
Ten, jako skoro z drzewa swego był spuszczony,
A potem wzgórę na wiatr wolny wyniesiony,
Okazały się na nim rozliczne narody,
Króle, wojska, hetmani, rzeki, miasta, grody.
Tam było widać Prussy, a oni wojują
Mazowsze, ludzie wiążą, wsi i miasta psują;

  1. Pochwała znakomitszych królów polskich. Pieśń, napisana przez Koch. w czasie postoju w obozie (na noclegu, kiedy brał udział w wyprawie Zygmunta Augusta na Moskwę).
    Wrotne lata — wracające się stale okresy przyrodnicze (pory roku); głos wdzięczny — chóry anielskie (w niebie): jakiej cnota dostojności — jaką wartość ma cnota (t. j. męstwo i szlachetność królów polskich), jakiego zaszczytu dostępuje (u Boga): Kroka — Kraka; Przemysł — Przemysław; trefunkiem — przypadkiem; serca wzięła — nabrała odwagi; dwu Kazimierzu — 4 przyp. dawnej liczby podwójnej (jak: uszu, oczu; dziś mówimy: dwoje uszu, oczu): zwierzonego — powierzonego (jemu); wzdawa — zdaje, oddaje.