Strona:Klemens Junosza-Chłopski mecenas.pdf/26

Ta strona została skorygowana.

Oj jest na kwarte kwarte
Na kwarte półkwartek,
A nato znowuż kwarte
I znowuż półkwartek,
A to wszystko dla kompanii
Każe dać pan Bartek....

Fajbusiowa (śmiejąc się).

Fejbuś, ty bardzo fejn komedje za chłopa pokazujesz....

Fajbuś.

On zaraz każe dać i zapłaci — bo on jest grojse puretz — on ma bardzo wielkie pichę, a jak oni wszyscy się upiją, to my zrobiemy kontrakt i nasze Sure będzie miała fajn izbe i grunt, będzie miała krowy i ganze gospodarstwo......

Fajbusiowa.

Nu — a kto tamtemu da piniądzów?

Fajbuś.

Jankiel da... zaco niema dać? Wiesz przecie że Jankla syn ożeni sobie z naszą Surą — będzie a grojse hasene... a oboje państwo młodzi będą mieli swoje gospodarstwo....

Fajbusiowa.

To będzie ganc git... ja sobie obliczyłam.....

Fajbuś.

Sztyle...... ktoś idzie?.

SCENA II.
Ciż i Drapiszewski.
Drapiszewski.

Dzień dobry panie Fajbuś, nie był tu pan Kurocapski?

Fajbuś.

Buł, ale jeszcze bardzo rano, wypił trzy kieliszki araku i poszedł do roboty...

Drapiszewski.

Ważna jego robota! wszystko po jednej formie, jednakowo; ot moja robota, interes zbadać, sprawę wyrobić,