Strona:Klemens Junosza-Chłopski mecenas.pdf/38

Ta strona została skorygowana.
Drapiszewski.

Dobrze...! dobrze! gadaj babo, gadaj! obelgi słowne, pójdziesz babo w kajdanki, jak amen w pacierzu...

Fajbusiowa (do Bartłomiejowej n. s.)

Ny, moja Bartłomiejowa, o co wy sobie gniewacie, pan Drapiszewski i Fajbuś chcą dla was dobrze zrobić, oni chcą Michałowi zgubić, bo ta Michałowa to powiedziała na was, że wy jesteście czarownica.

Bartłomiejowa.

Co? ta stara krowa? Bartek podpisuj mi zaraz, zgub ich ze szczętem, z torbami niech pójdą!

Fajbusiowa (do Michałowej na stronie).

Nu, słyszeliście wy kiedy takę rzecz? ta Bartłomiejowa, to ona powiedziała na was, że wy jesteście stara krowa! czy to kto widział take paskudne gębe...

Michałowa.

A żeby ci na zły koniec wyszło! Pisz, podpisuj Michał, słyszysz!

Franek.

Ojcze! tatulu, nie róbta wy tego!

Kasia.

Ojcze! ojcze! ulitujta się nad nami!

Bartłomiejowa.

Podpisuj!.

Michałowa.

Podpisuj!.

(podpisują).
Franek.

O nieszczęście moje wielkie!

(wybiega).


SCENA VII.
Ciż bez Franka, później wieśniacy i wieśniaczki.
Fajbuś.

Nu — po co sobie kłócić, co się zrobiało to już zrobiało, nie kłócić sobie — bo idzie i cała kompania; dziś