Strona:Klemens Junosza-Czarnebłoto.pdf/138

Ta strona została uwierzytelniona.

— Ileż bratu potrzeba?
— Pięćset rubli.
— Niechże pan brat siada i napisze rewers, jak należy, bo ja na piękne oczy nie dam. Pieniądze zaraz przyniosę.
Wyszła i za chwilę przyniosła żądaną sumę.
Borecki spojrzał zdziwiony.
— Zkądże to — zapytał — pani siostra przychodzi do takich kapitałów?
— Mój bracie — odrzekła — czy to z kur, czy z gęsi, to bratu wszystko jedno. Skoro są, brać, rewersik dać, a w terminie oddać. Idę już, bo tam z chlebem Bóg wie co mogą porobić.
Wzięła rewers ze stołu i wybiegła.
Druga bardzo ważna „konferencya“ odbyła się, kiedy Zosia ukończyła dziesięć, a młodsza jej siostra, Jadwinia, ośm lat życia.
Wówczas panna Gertruda zapowiedziała bratu, że konferencya jest konieczna i że odbędzie się w niedzielę, wolnym czasem.
Gdy upatrzyła ten czas wolny, przystąpiła bez żadnych wstępów wprost do rzeczy.
— Panie bracie — rzekła — dziewczyny nasze rosną.
— I zdrowo, dzięki Bogu!
— Co z niemi dalej robić?
— Pod jakim względem?
— Widzi brat, w bawełnę nie ma co owijać;