Strona:Klemens Junosza-Czarnebłoto.pdf/178

Ta strona została uwierzytelniona.

lekiego miasta, osiedla się w pobliżu i psuje handel, wydziera prawowitym obywatelom te zyski, które z dawien dawna, od niepamiętnych czasów, do Czarnegobłota należały?
Zgromadzeni na rynku obywatele zaczęli rozchodzić się do domów, tylko Mojsie Fisch i Uszer Engelman nie mieli ochoty spać. Usiedli na wielkim kamieniu, koło szkoły i taką prowadzili rozmowę.
— Uszer — rzekł Mojsie — wiecie wy, co ja myślę?
— Co wy myślicie?
— Ja myślę to samo, co wy.
— A co ja myślę?
— Wy myślicie, że jest na świecie dużo takich rzeczy, o których nie można nic innego powiedzieć, jak tylko, że są bardzo pfe!
— Zgadliście, właśnie o tem myślałem.
Obaj mężowie zapadli w milczenie i zaczęli kiwać głowami, co oznacza wielkie natężenie myśli.
Po chwili Mojsie głęboko westchnął i rzekł:
— Tak, jest pfe!
— Bardzo pfe! — odpowiedział Uszer i zarazem dodał. — Słuchajcie, czy wyście kiedy zastanawiali się nad tym wyrazem „pfe?“
— Przyznam się wam, że nie. Wyraz to bardzo pospolity, nie znajduje się w księ-