Strona:Klemens Junosza-Czarnebłoto.pdf/37

Ta strona została uwierzytelniona.



ROZDZIAŁ III,
opisujący oberżę pod „Zielonym łabędziem“, panią Małkę Fisch, tudzież pewien rodzaj flirtu handlowego.

Są pewne nieprawdy, uznane powszechnie za prawdy niewzruszone i nieulegające zaprzeczeniu. Oberża w Czarnembłocie „pod Zielonym łabędziem“ była właśnie taką nieprawdą.
Dzierżawcy, drobna szlachta, koloniści, włościanie z całej okolicy, znali doskonale ten dom, w którym przy każdej bytności sporo zostawiali pieniędzy, ale „Zielonego łabędzia“ nikt, jako żywo, na oczy swoje nie widział.
Nie widzieli go też ani żydzi czarnobłoccy, ani sama właścicielka, ani jej mąż i nie przychodziło im nigdy na myśl zapytać, skąd się wzięła ta nazwa? Który z przodków taki herb osobliwy dla domu wymyślił?