Strona:Klemens Junosza-Czarnebłoto.pdf/379

Ta strona została uwierzytelniona.



ROZDZIAŁ XVII,
w którym, po raz ostatni widzimy Michała Borutę i innych dobrych znajomych, oraz w którym jest parę mądrych zdań Uszera Engelmana.

Żniwo już było na ukończeniu, ostatnie kopy zwożono do stodół lub układano w sterty; wszędzie po wioskach panowała radość, bo urodzaj był dobry, więc ludzie się cieszyli, że chleba im do nowego wystarczy, a jeszcze i na sprzedaż zostanie. Ale największa radość była w Brzozówce.
Ciotka Gertruda święciła swój tryumf. O Różańskim nie wspominano już wcale, natomiast pan Stanisław przyjeżdżał bardzo często, jako narzeczony Zosi.
Postanowiono, że ślub odbędzie się na jesieni i ciotka zajęła się przygotowaniem wyprawy. Szło jej to bardzo szybko i bez żadnych trudności.
Od brata na ten cel nie chciała przyjąć ani grosza.