Strona:Klemens Junosza-Czarnebłoto.pdf/397

Ta strona została uwierzytelniona.

podniesie ręki na kogo, jeżeli nie ma do tego powodu. Ten chłop musiał mieć powód.
— Uszer!
— Co chcecie?
— Uszer, wy rzucacie na nas ciężki kamień!
— Prawda, ja go rzucam i płaczę nad nami!
— Nie rozumiem was?
— Stoi w piśmie, że zguba żydów wyjdzie od żydów. Mieszkaliśmy między różnymi dzikimi narodami. Z tych narodów nie pozostało nic, nawet imię, a my jesteśmy. Więc my nie zginiemy od obcych narodów; zginiemy od siebie samych i nasza chciwość nas zgubi. Oto dziś Rokita zabił Chaskla. Kto powie, że się tak stało?
— Każdy powie...
— Nie, Mojsie, nie; każdy powie, że chłop zabił żyda... Rozumiecie wy, co to znaczy? Aj, Mojsie, wy macie małego syna — uczcie go, żeby on nie był zbyt chciwy. Niech nie drze zadużo, bo napisano jest, że zguba żydów od żydów idzie, od żydów wyjdzie. Wy to sobie do głowy weźcie, Mojsie, ja was proszę, a proszę was dlatego, że chciałbym, aby nasze miasteczko kwitnęło w spokoju, w handlu, w nabożności...
Długo Engelman rozprawiał na ten temat, Małka już oddawna spać poszła, sklep zamknięto, a dwaj przyjaciele jeszcze gawędzili.