czyli i walczą przeciw szkołom wyznaniowym chrześciańskim, jaki gorący udział przyjmowali w sławnym „Kulturkampfie“ niemieckim, jak głosowali we Francyi za skasowaniem klasztorów, wypędzeniem Sióstr miłosierdzia ze szpitali i t. d. — można być prawie pewnym, że nie żałowaliby w wiekach średnich batogów dla ludności obcoplemiennej i obcowyznaniowej, oddanej wyłącznie studyom religijnym.
Ale dajmy pokój przypuszczeniom i zajmijmy się raczej tem, co jest w rzeczywistości i na co patrzymy obecnie.
Uderzają tu w oczy przedewszystkiem dwa fakta, a mianowicie: niesłychanie szeroka swoboda nauczania i kształcenia swych dzieci, pozostawiona żydom przez rządy — drugi, osobliwa stronność ludzi, którzy za pośrednictwem prasy, do pewnego stopnia przynajmniej, opinią publiczną kierują.
Pomówmy naprzód o pierwszym.
Wspominaliśmy już, że za ostatnich czasów istnienia Rzeczypospolitej i później za księstwa Warszawskiego, za wskrzeszonego w roku 1815 Królestwa, reformą żydów zajmowało się wielu ludzi myślących i poważnych, ale projekta przez nich kreślone kwestyi wychowania religijnego żydów nie
Strona:Klemens Junosza-Nasi żydzi.djvu/165
Ta strona została uwierzytelniona.