zajmuje się przedewszystkiem wyśledzeniem przyczyny klęski, dopatrując jej zawsze w naruszeniu owych drobiazgowych formułek i przepisów. Sprawdzają zatem, czy wszystkie „mezuze“[1] na drzwiach są w porządku, czy która żydówka zamężna nie nosi włosów własnych, czy noże „szocheta“ (rzezaka żydowskiego) są należycie wyostrzone i czyste itp.
Ktokolwiek śmie naruszyć najdrobniejszy przepis, uważany jest za „wroga Syonu“, spiskowca, odstępcę i sprawcę wszelkich nieszczęść, jakie na żydów spaść mogą, czy to pod postacią epidemii, czy w formie podwyższenia jakiegoś podatku, lub zamianowania nowego, nieprzychylnego żydom urzędnika.
Wielowiekowa tradycya, przekonania wpajane w umysł żydowski od kolebki prawie, sprawiają, iż żydzi trzymają się owych praw swoich drobiazgowo, literalnie, ściśle co do joty.
Nie tu miejsce na wdawanie się w szczegóły i prowadzenie czytelnika w labirynt owych niezliczonych formalności — wspo-
- ↑ Mezuze. Spłaszczona rurka blaszana, w której znajduje się pargamin zapisany słowami błogosławieństwa dla domu i jego gospodarza.