minamy tylko o nich dla wykazania: raz, jak nieprzebytą zaporę stawiają one na drodze asymilacyi żydów, a powtóre: jak dalece utrudniają im kwestyę wyżywienia się.
Jakże można marzyć, ażeby żyd wsiąknął w społeczeństwo nasze, kiedy dla niego i dom chrześcianina, i pożywienie jego, i naczynie, w którem to pożywienie gotuje, lub na którem je spożywa — jest nieczyste?
Żyd w domu chrześciańskim nie wypije szklanki mleka, nie zje kawałka chleba, nie weźmie do ust żadnej potrawy, nie może posłużyć się ani talerzem, ani łyżką, gdyż wszystkie te przedmioty są w jego oczach plugawe, „trefne“[1] — i stanowczo dla prawowiernego żyda obrzydliwe i zakazane.
Twórcy talmudu wiedzieli, jakim sposobem uchronić „narodowość“ żydowską od zagłady — i uchronili ją skutecznie aż dotąd.
Te przepisy, które faktycznie chronią ludność żydowską od zagłady pod względem narodowościowym — przygniatają ją ciężkiem brzemieniem pod względem ekonomicznym.
Za produkty, które żyd kupuje dla pod-
- ↑ „Trefne“ znaczy „nieczyste“ — do użytku żydom zabronione.