Strona:Klemens Junosza-Pająki.pdf/103

Ta strona została uwierzytelniona.

i to jest właśnie najgorszy raz, że z powodu niezapłacenia raty, ja potrzebuję wymagać od pana całkowitą sumę na jeden raz.
— Bój się pan Boga, ależ to mnie zrujnuje!
— To bardzo może być i dlatego jest mi tak przykro; ja od tej wymagalności zdrowie tracę, ale ustąpić nie mogę.
— Dlaczego? Powiedz pan dlaczego? Czy nie płaciłem rzetelnie, dopóki mogłem?
— Płacił pan.
— Czy nie jestem gotów dać panu teraz kilka rubli za pańską wyrozumiałość?
— Owszem, pan jesteś gotów, ja wiem, pan już trzyma rękę w kieszeni.
— Więc?
— Ja panu powiem prawdziwą prawdę: ja już mam dosyć tego lichwiarstwa, to paskudny fach; państwo powiadacie, że to nie honorowe jest, że każdy lichwiarz, to rozbójnik, złodziej, a ja powiadam, że czy ono honorowe, czy nie honorowe, to też niewiele warto, bo żadnego dochodu nie daje.
— Nie daje?
— Co się pan dziwi? Zkąd ma dać? Czy z tego, że pan naprzykład nie zapłaci raty, albo że drugi