Strona:Klemens Junosza-Wybór pism Tom I.djvu/177

Ta strona została skorygowana.

— Co do mnie — odrzekła Andzia, — szanuję go bardzo.
— Szanuję! szanuję! — zawołał Faramuziński, — co to jest szanuję? to nic. Panie wszystkie jesteście jednakowe, i darzycie szacunkiem ludzi, którzy na coś więcej zasługują.