Strona:Klemens Junosza-Z antropologji wiejskiej.pdf/90

Ta strona została uwierzytelniona.

wana jako chrześcijański obyczaj przykazuje i jako kościół święty żąda, a ty na ten przykład płaczesz!.. Ty płaczesz chłopie durny, że ci kobieta umarła?
— Juści płaczę.
— To źle na ten przykład mój Filipku, mój braciszku, to źle! Twoja baba, świeć Panie nad jej duszą, dobra była, ale kto nie umiera? Kto nie umiera? powiedz ino. Mrą na ten przykład dziedzice, księża, kanoniki, mrą bogacze i wspaniałe ludzie — kużdy mrze. Łońskiego roku komisarz umarł i musiał umierać, choć i komisarzem był.
Filip zaczął się gniewać.
— Ot dajcie mi spokój mój Onufry, rzekł, z waszego gadania mnie się kobieta nie wróci, waszem gadaniem ja chleba nie upiekę, ani szmat nie upiorę, ani dzieci sierotków nie ogarnę... Oj Magduś, moja Magduś!
Onufry groźnie brwi zmarszczył.
— A ty, na ten przykład, zbereźniku jeden! zawołał, to ty nie katolik jesteś?!
— Juści nie żyd, jeno katolik.
— Tedy skoroś na ten przykład katolik, to twoje psie prawo wiedzieć, że nieboszczka tedy albo we szczęśliwości wiekustej się cieszy, albo za grzechy swoje w czyścu pokutuje, a ty jej przeszkodę chcesz robić!
— Jaką przeszkodę?
— Bo ją do chleba wołasz, żeby piec przyszła, do chustów, żeby prała! Nie wymów na ten przykład w złą godzinę, bo prawdziwie przyjdzie...
— O!...
— Wiadomo że przyjdzie, albo to raz takie wywołane dusze chodziły po świecie i brząkały łańcuchami po cmentarzach...