Strona:Klemens Junosza-Z papierów po nieboszczyku czwartym.pdf/111

Ta strona została uwierzytelniona.

— Ma się rozumieć, że potrzeba; przecież każdy towar na świecie ma swoją cenę. Doktór też jest handlujący i musi za rubla więcej zapisać, aniżeli za dwa złote. To ja panu powiedziałem, co on potrzebuje zapisać za rubla, a teraz pomyśl pan: On przyjeżdża do bogatego domu, do pana sędziego. On ma w tę i w tamtę stronę porządną furmankę, wolant z trzema końmi. On ma dobry obiad, on ma przynajmniej, nie rachując dużo, dziesięć rubli za wizytę, a potem siada do kart; zabawi się i też może wygrać kilka rubli. No, jak pan myśli? Co on powinien choremu za tyle pieniędzy zapisać?
— Alboż ja wiem?
— Przepraszam; za te pieniądze to on powinien zapisać lekarstwo, proszki, pigułki, trochę bańki i zrobić małą reperacyę. Jeżeli tego nie robi, to znaczy, że jest oszukaniec.