Strona:Klemens Junosza-Z papierów po nieboszczyku czwartym.pdf/136

Ta strona została uwierzytelniona.

— Wyrażenie dość dziwne, o ile się odnosi do mojej osoby... namyślę się.
— A tymczasem doskonałe miejsce u hrabiego złapie ci kto z przed nosa...
— Jak żyję kasyerem nie byłem.
— To będziesz, nie święci garnki lepią, tylko ludzie. Więc jakże?
— Trzeba się poważnie zastanowić.
— A niechże pana najjaśniejsze!
— No, no...
— Nie widziałem jeszcze takiego człowieka. Masz pan z górą pięćdziesiąt lat i potrzebujesz niańki, jak pędrak, który chodzić nie umie. Otóż będę ja pańską niańką. Chcesz, czy nie chcesz, jutro jadę do administratora i proszę, żeby miejsce dla pana zatrzymał. No, mógłbyś mi przecie, panie profesorze, powiedzieć: „Bóg zapłać“, albo po łacinie „Dominus vobiscum“.