Strona:Klemens Junosza-Z papierów po nieboszczyku czwartym.pdf/64

Ta strona została uwierzytelniona.

panna w tyfusie-by jeść mogła, jezioro, inwentarz, budynki, a podobno stary i kapitalik ma... Jeżeli tedy taka nie może mieć fantazyj, to kto, u dyabła, mieć je będzie?... Chce się uczyć łaciny, niech się uczy. No, nie?...
— Zapewne.
— No, więc dawaj pan rękę i zgoda!... Oto pieniądze na koszta podróży, na kupno książek potrzebnych i zarazem zadatek dla pana. W preferansa pan grywasz, ma się rozumieć.
— Grywam niekiedy.
— I zapewne dobrze!
— Tak sobie... to zależy... Jak karta idzie, to się co nieco wygra, jak nie idzie, to się cokolwiek przegra.
— Skromny z pana człowiek i nie lubiący się chwalić, a ja właśnie słyszałem od kilku ludzi, ze pan grasz, jak z nut.