Strona:Klemens Junosza-Z papierów po nieboszczyku czwartym.pdf/66

Ta strona została uwierzytelniona.

Widzisz pan tedy, że muszę założyć jakiś lekki gruncik, to bardzo głodnym być nie lubię.
Założył też!
Ja patrzyłem i podziwiałem. Zjadł, jedna po drugiej, trzy porcye flaków, do tego ośm bułek. następnie całą porcyę befsztyku z kartonami i na zakończenie ze ćwierć funta sera z kminkiem, zakropił to kilkoma butelkami piwa i wyraził się hypotetycznie, że do pierwszej stacyi kolejowej z głodu prawdopodobnie nie umrze.
Co do mnie, obawiałem się, żeby nie umarł z przesycenia.
Później, gdy objąwszy już obowiązek, mieszkałem na wsi i poznałem normalny tryb życia tego człowieka, przyszedłem do przekonania, że apetyt jego nie ma bynajmniej charakteru zjawiskowego, lecz jest do pewnego stopnia normalny.
Uporządkowałem swoje interesa, załatwiłem sprawunki i w tydzień