Leży to już w naturze kobiecej, że zwyciężają udaje zwyciężoną, pragnąc udaje że nie chce, a otrzymując cel marzeń własnych pozuje na bohaterkę poświęcającą się dla drugich!
— Pani! rzekł dependent, kwestja wielkiej wagi, kwestja życia i śmierci sprowadza mnie tutaj... Miłość moja....
— Więc pan kocha?
— Oh! jak kocham, tyle wdzięków, takie bogactwo cnot i przymiotów...
— Nieboszczyk Gotlieb tak nie umiał, rzekła do siebie wdowa.
— Zmuszają mnie, zniewalają, do oświadczenia się o rękę córki pani.
— Córki! córki! ah niegodziwcze! zdrajco!.. i z temi słowy pani Windbeutel padła na sofę zemdlona.
Rekursowicz drżał jak liść, nie wiedział co począć, gdy Krysia w towarzystwie jakiegoś silnie zbudowanego blondyna wbiegła do pokoju.
— Zabił mnie! szepcze pani Windbeutel, a na te słowa pulchny Frytz, zawija rękawy, sądząc, że należy się wziąść do zabicia zbrodniarza...
— Czego pan chcesz! panie...
On się oświadczył, szepcze słabym głosem wdowa...
— Pan oświadczyłeś się o rękę pani Windbeutel? pyta Frytz.
— Tak, tak, dodaje Krysia, już on dawno o to się starał.
Strona:Klemens Junosza - 5,000 Rubli.djvu/9
Ta strona została uwierzytelniona.