Strona:Klemens Junosza - Bitwa morska na stawie.djvu/13

Ta strona została uwierzytelniona.

— Po czwartéj, rzecze pan Piotr spoglądając na zegarek.
— Miły Boże, jak to w przyjemném towarzystwie szybko czas leci, nieprawdaż panie Piotrze?