Strona:Klemens Junosza - Bitwa morska na stawie.djvu/28

Ta strona została uwierzytelniona.

młyna, i że pomimo doskonałych zamków, czujnéj straży i osobistego dozoru, złodzieje znajdują drogę do jego zapasów.
Okoliczność ta zmusiła Jankla do pilnego obserwowania, i po kilku niespanych nocach udało mu się dociec, że złodzieje przypływają łódką od strony stawu, i ze dostają się do mąki przechodząc po pod ścianą tuż obok kół.
Noc ciemna okrywa zwykle ich działania, turkot kół głuszy plusk wioseł zbliżających się łodzi, i operacya udaje się znakomicie.