Strona:Klemens Junosza - Bitwa morska na stawie.djvu/8

Ta strona została uwierzytelniona.

— Cicho, cicho, mówi dziewczyna kładąc mu rękę na ustach, kochasz, to sobie kochaj, ale po co masz o tém mówić, wiész, że mama tego nie lubi; przecież ja nic nie mówię... a także...

— Co, co także... powiedz, moja Wandziu!