blasiewiczem podążył stróż z siekierą i najodważniejsza z dziewek, Magda, prawdziwa Joanna D’Arc swojej okolicy, z kosorem.
Z taką armią można już było samemu dyabłu zajrzeć w oczy.
Ja także, dla osobistego bezpieczeństwa, wydobyłem scyzoryk, ale, że ten miał oba ostrza ułamane, więc otworzyłem grajcarek, mniemając, że w ostatecznym razie będzie można za pomocą tego instrumentu wydobyć z piersi zbója serce, tak dobrze jak korek z butelki.
Zbliżamy się do okna pokoju madame Fitzbrick.
Magda wydaje okrzyk straszny.
— O la Boga! gubernantkę zadydali!
I z tym okrzykiem leci do samej pani domu...
Magda zazwyczaj przynosiła do pokoju sypialnego pani Dryblasiewiczowej rozmaite rzeczy i plotki, chociaż płatną była tylko za doglądanie trzody i przynoszenie rozmaitych rzeczy.
W tym tak ważnym dla całej Rozdrapanej Wólki wypadku, panna Magda wpadła do pokoju z impetem pękającej bomby i przedstawiła całe wydarzenie w sposób
Strona:Klemens Junosza - Drobiazgi.djvu/21
Ta strona została uwierzytelniona.
23