Strona:Klemens Junosza - Drobiazgi.djvu/99

Ta strona została uwierzytelniona.
101

Lecz ludzi szybko zmienia czas
I przeobraża wszystko:
Dziś Ania budzi zachwyt nasz,
W ogródku jest artystką.


∗                    ∗

Sempronjusz X., poważny człek,
Bawi się w filantropię.
Ma on już dość poważny wiek
I miłość za utopię.
A jednak fama głosi wciąż
I stwierdza to faktami,
Że ów surowej cnoty mąż
Ma swoją jakąś „amie.”


∗                    ∗

Salomon Alef mówi tak:
— Posiadam, Gott sei Dank,
Za kratą, gdzie słoneczny znak,
Porządny bardzo bank.
Uczciwość zawsze pachnie mi,
Jak najwonniejsze kwiaty,
Nie puszczam ja z kieszeni krwi
Odrazu, lecz na raty.


∗                    ∗

Jeszcze jednego do tych strof
Ze wspomnień mych dobędę.
Krzyczał on ciągle o „hands of”
A miano go za zrzędę.