Strona:Klemens Junosza - Dworek przy cmentarzu.djvu/108

Ta strona została uwierzytelniona.
104

— Racya. Kometa jest to ciało niebieskie, gwiazda.
— Dlaczegoż ma ogon ognisty, kiedy inne gwiazdy...
— To nie jest ogon, to światło. Ona tak szybko przebiega ta gwiazda, że ślad świetlany pozostawia po sobie i nam się zdaje Bóg wie co.
— Więc końca świata nie będzie?
— Będzie, ale nie kometa świat zniszczy.
— Więc dlaczego, mój dziadziu, ludzie takie przepowiednie robią?
— Któż to może wytłómaczyć? Już w naturze swojej człowiek ma skłonność do przesądów. Sam bezsilny i słaby, drobnym pyłkiem się czuje wobec tych światów wielkich, niezmierzonych, które się w przestworzu nad nim unoszą. Wyobraża sobie, że mają one wpływ na jego losy, z ich biegu i układu usiłuje odgadnąć przyszłość ludzi i nawet całych narodów, jak to czynili wieszczbiarze starożytni i astrologowie średniowieczni. Według ich mniemania, znaki zodyaku, pod jakiemi człowiek na świat przychodzi, byłyby jakoby nieomylną wskazówką dalszych jego losów. Wierzono i jeszcze wierzą niektórzy, że każdy człowiek ma swoją gwiazdę, że gwiazdy spadające są nieomylnem proroctwem śmierci tych, którym one jakoby wyłącznie miały przyświecać. Jeżeli więc