Strona:Klemens Junosza - Modrzejowska z Odrzykrowia.djvu/49

Ta strona została uwierzytelniona.

— Masz pan swoje pieniądze, a to złoto schowaj, słowo człowieka uczciwego to jest więcej warto, wypłacisz mi pan wszystko i zapracujesz... Życzę panu szczęścia — dodał, odprowadzając go do drzwi.
Idealny żyd, powiesz czytelniku, dla czegóżby nie, wszak są i tacy i tacy...
Na drugi dzień w mieszkaniu emeryta było bardzo gwarno.