człowiek porządny; on mi wyszukał ładną panienkę, z bardzo godnej familii, z kawałkiem posagu; on mi dał posadę w innym kantorze i on mnie później wprowadził w klej....
Taki stolarski klej, bardzo dobry towar... Ja się ożeniłem, Esmeralda pojechała śpiewać do Katowic.
No?! co ja wtenczas mogłem znać anatomii? Chyba tyle, że... w rublu jest sto kopiejek, albo, że w rachunku może się znajdować feler. Czy ja miałem czas myśleć nad tem, jakie w człowieku znajdują się części. Co mi do tego! — Wolałem wiedzieć, jaki człowiek ma kredyt i ile kleju można mu dać na rachunek. To była cała moja anatomia...
Zrobiłem się człowiek poważny, solidny, zacząłem brać różne interesa komisowe, przybyło mi kilkoro dzieci, zacząłem wyglądać dobrze, coraz lepiej. Nie potrzebuję się chwalić, ale w jednokonnej doróżce mnie było bardzo ciasno, a w parokonnej nie czułem za nadto obszerności....
Byłem bardzo śliczny mężczyzna — moja żona nie mogła się nacieszyć, że ma tak grubego i wspaniałego męża... Jej też nie brakowało kształtów... W Krasińskim ogrodzie, jakeśmy szli, ludzie oglądali się za nami.
Krótkie gadanie! Inne kobiety, nawet znaczne, firmowe damy, aż zieleniały z zazdrości, widząc, że moja żona ma takiego pięknego męża!... Nie
Strona:Klemens Junosza - Monologi. Serya druga.djvu/46
Ta strona została skorygowana.