Strona:Klemens Junosza - Na chlebie u dzieci.djvu/57

Ta strona została skorygowana.

jest i trzecia: kuląca na ten przykład. Ta zaś na człowieka skoro przyjdzie, to go precz pokuli i pokurczy, że z wielkiego stanie się mały i jakby połamany... A nie przychodzi takowa śmierć z czego innego, tylko na ten przykład z ludzkiej niegodziwości najczęściej: ze złego ziela zadania, albo głodem na ten przykład przymorzenia. Takową oto śmierć, moi kochani ludzie, zesłał Bóg miłosierny nieboszczce, Panie odpuść jej grzechy, Magdalenie, po mężu Pypciowej...
Między ludźmi szmer zaczął się robić — Florek, który przemówienia Grzędzikowskiego słuchał, zaczerwienił się z gniewu i krzyknął:
— Ej Onufry, nie bądźcie wy bardzo mądrzy i nie plećcie oto trzy po trzy, bo możecie dostać po łbie czem twardem i przesadzone będziecie przez płot... tak, że gnatów wszystkich nie pozbieracie!
— Nie odgaduj-no, na ten przykład, nie odgaduj! Skoro dobrzy ludzie chcieli o śmierci powiedzenie słyszeć, to usłyszeli — a ty przeciwko starszemu, na ten przykład, nie szczekaj.
— Ja wam zaraz szczeknę!... — zawołał chłopak, przyskakując do dziada, ale ludzie go odepchnęli, że aż się zatoczył.
— Cicho, cicho! — zawołał Kusztycki, — sołtys idzie.
Przez tłum przepychał się Józef Gwizdał, sołtys Suchowolski, a za nim dwaj chłopi z wielkiemi pałkami w rękach.
— Ustąpcie się, które tu jesteście! — zawołał