Strona:Klemens Junosza - O poezji i poetach.djvu/2

Ta strona została uwierzytelniona.

rowej numer porządkowy fascykułu grzesznego ciel ska naszego...
To wielkie biuro życia dzieli się na tysiączne wydziały i sekcje, a każdy urzędnik pełni obowiązki i obraca się jak kółko w maszynie, piszcząc ciszej lub głośniej stosownie do tego, jak główny nasz dyrektor los, smaruje oliwą szczęścia i gratyfikacji....
Świat jest piękny, a młodość roskoszna! (w tem miejscu prelegent zażywa tabakę) jest na nim na tym świecie jednak duża niedogodność... a mianowicie brak odpowiedniego mundurowania ludzkości... tak panowie! gdyby to było w mojej mocy sprawiłbym wszystkim ludziom odpowiednie mundury, po których można by poznać każdego i właściwy a należny mu honor i uszanowanie złożyć... kto bowiem dziś rozróżni uczonego od szewca, cyrulika od poety, emeryta (nieprzymierzając) od rządcy domu, lub bankiera.... ale odstępuję od przedmiotu. Przyrzekłem Wam mówić o poezji i chciałbym przedmiot ten o ile możności gruntownie wyczerpać.
Duszą wszelkich rzeczy jest dobra administracja, podstawą dobrej administracyi jest porządek, im więc jaki przedmiot zawiera w sobie więcej porządku, tem jest więcej administracyjnym, więcej do doskonałości zbliżonym. Nieboszczyk Sapalski, człowiek bardzo głęboko myślący powiedział raz, że człowiek, który nie ma jednego guzika przy surducie, nie może być dobrym referentem, kto ma źle zawiązany krawat nie potrafi sprawdzić bilansu, bo nieporządek zewnętrzny rodzi nieporządki umysłowe i oddala człowieka od ideałów czysto administracyjnych.