Ta strona została uwierzytelniona.
VIII.
Ulica była piérwszorzędna, dom okazały, państwo Steinhaus zajmowali apartament na piéwszém piętrze, na dole znajdował się tak zwany kantor, w którym załatwiano rozmaite interesa finansowe, mniéj lub więcéj ryzykowne, ale zawsze korzystne, bo szef, domu „Steinhaus et Comp.“ miał nos i lubił się chwalić z tém przed ludźmi. Wiedział co kiedy kupić, co sprzedać, prowadził dom okazale, a chociaż parokrotnie mówiono o nim, że się chwieje, jednak pogłoski nie sprawdziły się i firma istniała.
Pani Władysława wchodziła powoli po wygodnych schodach na piérwsze piętro.
Była godzina piérwsza w południe.
Na odgłos dzwonka otworzył drzwi służący w dość zakurzonym fraku i zapytał.
— Do kogo pani ma interes?