zmiany. Pierwiastkowy napis brzmiał: „Laurentius Gozdawa obiit A. D“... Widocznie więc trumna sporządzona była i przeznaczona dla niego. Następnie, inną już ręką wyraz Laurentius przekreślony był, a nad nim napisano Petrus, i znowu inna jakaś ręka przekreśliła Petrus, a natomiast napisała Joannes... To ostatnie imię pozostało nietknięte.
Laurentius, Petrus, Joannes... Domyślałem się, że Joannes był to Jan po którym odziedziczyłem Pustelnię, ale co zacz byli tamci, którzy się do owéj trumny cisnęli i docisnąć się nie mogli?
— Może mi na to wnętrze trumny odpowie.
Z poszanowaniem, a nawet nie bez pewnéj bojaźni, podniosłem wieko. Wewnątrz trumna była pusta, gładko wyheblowana, bez obicia i bez poduszek. Na samym środku na dnie leżała ogromna koperta z szarego grubego papieru, otwierana widać kilkakrotnie, gdyż nosiła na sobie ślady dawniejszych rozłamanych pieczęci. Ostatnia pieczęć była nienaruszona.
Wziąłem papiery do ręki zamknąłem wieko trumienne, drzwi od lamusa — i udałem się do izby wielkiéj, w któréj poprzedniego dnia z Jojną rozmawiałem. Tam znalazłem pewne zmiany, niewiadomo kiedy i przez kogo zrobione. Przy samem oknie ustawiony był stół pokryty grubem suknem zielonem, a na stole znajdował się staroświecki kałamarz drewniany z piaseczniczką, pęk piór, oraz zwój papierów i ta skrzyneczka z pieniędzmi, którą mi Wojtkiewiczowa
Strona:Klemens Junosza - Obrazki szare.djvu/262
Ta strona została uwierzytelniona.
— 254 —