Strona:Klemens Junosza - Pan sędzia.djvu/219

Ta strona została uwierzytelniona.
— 211 —

— Niech paniusia ostanie z Bogiem, — rzekła babina wychodząc, a w sieni dodała pocichu: — Ciekawość! ciekawość prawdziwie! Że jensa za żywym usycha to nie dziwota może, ale po umerlaku tyle czasu lamentować i bez to dobrego człowieka odpychać... to grzech, oj grzech, grzech ciężki....