Panna Ida Szczurlatówna była w niesłychanej rozpaczy. Otrzymała list będący najlepszym dowodem, że ci którzy kochają, w chwili przedśmiertnej wzlatują na szczyt wieży Babel i tam mięszają się im języki... Dowiedziała się, że jest przedmiotem miłości, na którą serce jej byłoby chyba kamieniem, gdyby nie odpowiedziała natychmiast ale dowiedziała się zarazem, że ten, który ją wybrał pomiędzy wszystkiemi, już jest wykreślony z listy żyjących.
Rozpaczy panny Idy nie potrzebujemy opisywać. Małą jej próbkę da ta okoliczność, że po odczytaniu dziesięciokrotnem listu, co jej zajęło zaledwo godzinę, natychmiast przywdziała wdowie szaty. Wzrok najbystrzejszy nie zdołałby na niej dostrzedz najmniejszego białego ani kolorowego strzępka.
Czytelnik wyobrazi sobie łatwo jej przyjemne zdziwienie, gdy nazajutrz odwiedził
Strona:Klemens Junosza - Posag bez panny.djvu/11
Ta strona została uwierzytelniona.
VII.