Strona:Klemens Junosza - Przerwana korespondencja.djvu/7

Ta strona została uwierzytelniona.

już doktorek specjalista od leczenia cierpień nieokreślonych, protegowany bardzo przez damy. Bardzo elegancki młody człowiek łączył w sobie powagę uczonego z szykiem światowca, i z tego zapewne powodu pachniał trochę kwasem karbolowym, a trochę paczulą.
Wysłuchał mnie, pokiwał głową i zarzucił mnie gradem pytań: — ile pani ma lat? jaką kompleksję? jaki kolor oczu i włosów? jak długo żyli pani rodzice i z powodu jakich chorób pomarli? Czy pani miała rodzeństwo? czy pani siostry nie cierpiały na newrozę? czy bracia rodzeni lub cioteczni nie zdradzali skłonności do melancholji lub samobójstwa? Jaki jest tryb pani życia? o której pani wstaje? czy się bardzo późno udaje na spoczynek? czy ma pani dobry sen i apetyt? Czy ma pani towarzystwo? czy po większej części przepędza czas sama? Czy pani grywa i jak dużo? Co pani czyta? Czy się pani czem trudni? Czy ma pani szczególnie ulubione zajęcie? Czy dużo pani chodzi? czy pani jeździ konno? czy się gimnastykuje? czy używała kiedy kuracji hydropatycznej i z jakim skutkiem? Czy pani męża kocha? Czy? czy? czy? i jeszcze z piętnaście „czy”, których pamięć moja objąć nie jest w stanie.
Ma się rozumieć że nie mogłem odpowiedzieć na wszystkie zapytania, ale na podstawie tego, com mu zakomunikował, orzekł z całą stanowczością, że pani ma ogólne rozstrojenie nerwów, a prócz tego kilka jeszcze cierpień także nerwowych, które nazwał po łacinie. Zalecił ruch i umiarkowaną djetę. Kąpiele rzeczne — a później wyjazd w góry, potem kąpiele morskie, a po nich dłuższy pobyt na południu, dajmy na to w Egipcie. Na przypadek bezsenności małe dawki jakiejś mikstury. Te środki mają niezawodnie złemu zaradzić i pani położenie nieszczęśliwe stanie się wyjątkowo rozkosznem. Powtarzam słowa doktora, niech pani próbuje, może w samej rzeczy będą skuteczne.