Strona:Klemens Junosza - Przeszkoda.djvu/72

Ta strona została skorygowana.

dzia, człowiek wykształcony, czytujesz gazety a dotychczas nie wiesz co, to jest rower..
— Basiu, duszko! Człowiek nie na to prenumeruje pisma, żeby miał się uczyć na starość znaczenia jakichś nowomodnych, a niezawsze mądrych wyrazów. Żebym ja nie rozumiał, co znaczy, dajmy na to: seradella, albo rajgras, albo lucerna — mogłabyś mnie z czystem sumieniem nazwać obskurantem i nieukiem.. lecz z jakiej racji mam znać jakiś tam rower?
— W gazetach bardzo często piszą o tym wynalazku, który podobno ma być świetny i niezmiernie praktyczny, a w pismach ilustrowanych zamieszczają rysunki do opisów. Dziwię się bardzo, żeś tego nie zauważył.
— Kochana Basiu, jestem gospodarz i człowiek solidny.. w gazecie szukam tego, co mnie najbardziej interesuje.. Telegramy, panie dobrodzieju, są na to, żeby wiedzieć, kto z kim się bije, co jest zawsze rzecz ciekawa; ceny zboża.. żeby się nie dać oszukać — no i więcej nic. Nie mam czasu na odczytywanie pisma od deski do deski, a i oczy już mi nie dopisują i gdy patrzę na drobny druk, to mi się zaraz chce spać.
— O fe, mężu, nie przyznawaj się do tego!.
— Dla czego nie? Jestem człowiek szczery, żebym żyda zabił, tobym się z tem nie taił.. Druk mnie usypia, cóż ja temu winien