Strona:Klemens Junosza - Przysięga pana Sylwestra.djvu/18

Ta strona została uwierzytelniona.

— Zrobiłem w tej chwili ważne postanowienie, zobowiązanie, ślub, i chciałbym mu nadać dla większej mocy, formę jaknajbardziej uroczystą.
— Jakto?
— Chcę wobec pana wykonać przysięgę, chcę żebyś pan był świadkiem mego zaklęcia, żebym, jeżeliby kiedy przyszła myśl złamania tego słowa, przypomniał sobie pana, zawstydził się sam przed sobą, i cofnął w porę.
— O cóż idzie?
Mały człowieczek podniósł rękę i rzekł uroczystym głosem:
— Ja Sylwester X. przysięgam uroczyście, że nigdy w życiu, ani z własnej woli, ani na czyjekolwiek prośby lub żądanie, ani z konieczności, ani nawet pod grozą przymusu, dam bawić nie będę.